sobota, 15 września 2012

hometown

Hej:)
Niedawno wróciłam z naszego mieszkanka w Gdańsku...Wypicowany na błysk, no dobra prawie na błysk:P Wśród naszych lokatorów już wyłoniliśmy Perfekcyjną Panią Domu , która będzie dbała o nasze przemiłe gniazdko a przez to będzie ono nabierać blasku i rodzinnego klimatu:D

Niby człowiek, nie powinien się przyzwyczajać do rzeczy materialnych, jednak w Gdańsku brakowało mi moich "pierdułek" i wiem, że nie przeżyję bez nich w tym wielkim mieście. :) Wyjeżdżając odkryłam wartość niektórych rzeczy, które przypadkowo stały w moim pokoiku w rodzinnej miejscowości:)
Teraz siedzę w moim wyblakniętym różowym pokoiku, słuchając ulubionej muzyki i szybko regenerując siły na kolejny zwariowany dzień, który parę minut po 15 znów nabierze niesamowitego tępa.
Mam tydzień na załatwienie wielu istotnych spraw, z którymi raz na zawsze trzeba zrobić porządek, tak więc tworzy się magiczna lista zadań na następny tydzień...wielkimi krokami wchodzimy w świat studenta...!! :)


Mój pokój na razie dość pusty i wymagający specjalnej troski:)



 Toast za to by się dobrze mieszkało:)


 Widok z balkonu wprawia w zadumanie! Aparat tego nie uchwycił ale zdarzyło nam się po kilka minut wpatrywać i cieszyć oczy :)

Bo jest na ziemi takie miejsce, które na zawsze zostaje w sercu pomimo kilku tysięcznej odległości. Zapach, obrazy, ludzie zostaje z nami do końca....


Trzymajcie kciuki, żebym w tym całym biegu nie złapała "kolki":)
Buziaki;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz