poniedziałek, 10 września 2012

one more night

HEJ ! :)
Dzisiaj piękne słońce zapukało do okien a pogoda przypomniała lato :) Miałam chrapkę by się poopalać w końcu jeszcze mam wakacje ale w końcu się skończyło tak, że najpierw pospałam do 11.30 a później załatwiałam ważne sprawy. Już niedługo czeka mnie pakowanie i przeprowadzka... Będę musiała się rozstać z moimi wspaniałymi przyjaciółmi i znajomymi (na szczęście nie wszystkimi, bo z cząstką będę żyła przez ścianę :D)oraz miejscem, które znam od podszewki i odnaleźć się w wielkim mieście gdzie każdy jest anonimowy a życie napędza wyścig szczurów... Od zawsze podobał mi się Gdańsk, jednak ogromna sieć komunikacji mnie przeraża i mam nadzieję, że miło się rozczaruję życiem wielkiego miasta :)


Staram się korzystać z resztek wolnego i ładować baterie pozytywną energią tak więc od znajomych dostałam pełen pakiet rzeczy, które na pewno w tym pomagają.


Kartki ! Uwielbiam takie "gadżety"! Z 18-stych urodzin leżą grzecznie w szufladzie i czekają na chwilę wspomnień. Tym razem, po raz kolejny nie zabrakło motywu żaby, który z wiadomych powodów jest mi bliski. Kartka w połączeniu z muzyczką to jak dla mnie strzał w dziesiątkę i moja twarz już się cieszy :D


Jak każda kobieta uwielbiam kwiaty. Chyba nie mam ulubionych, chociaż najczęściej w moje ręce trafiają róże, choć tak na prawdę najmilej mi się kojarzą słoneczniki. Eh, która z dziewcząt nie wzdychała kiedy Paweł Małaszyński dawał bukiet małych słoneczników serialowej Magdzie M. Słoneczniki , to również wspomnienie wakacji i kolorowego ogródka.


 Kolejnym gadżetem na najbliższy czas jeszcze wakacyjny jest książka. Nie jestem jakimś molem książkowym, (pani polonistka była świadoma tego, że nie przekona mnie do czytania lektur), choć w Liceum zdarzyło mi się kilka przeczytać :D Na pewno "Świętoszek", "Król Edyp", "Mendel Gdański"(książka licząca 8 stron) i na pewno "Moralność pani Dulskiej" a  i "Dziady cz. 3" ,. Możliwe, że by coś jeszcze się znalazło ale czytanie lektur traktowałam jak mus. Jednak kiedy chodziło o książki nieobowiązkowe to z miłą chęcią ale w wolnym czasie. Książki, które otrzymałam na zakończenie roku już leżą przeczytane, choć do biografii Adele powracam drugi raz i mam nadzieję, że w końcu się zbiorę by napisać o niej oddzielny wpis.
Tym razem w moje ręce wpadła książka "Bóg, kasa, rock'n roll" autorstwa dwóch znanych dziennikarzy i prezenterów TVN. Książka jest w formie ciągłej rozmowy często przeradzającej się w polemikę. Jakie wrażenia? Jak na razie pozytywne zobaczymy jak  znajdę się na ostatniej stronie.:)

Na koniec piosenka, która od razu wpadła mi w ucho i teraz znęcam się nad przyciskiem play :D


Dobrej nocy :) zaraz wybije północ !:)

1 komentarz:

  1. Ksiązka :D Zaintrygowała mnie :)

    ehh słonce, w moich rejonach dzisiaj pogoda była paskudna ;(

    OdpowiedzUsuń