środa, 4 lipca 2012

terapia

Cześć kochani:)
Troszkę czasu tu nie pisałam, sama nie wiem dlaczego. Ostatnimi czasy mam tak, że bym chciała coś napisać ale nie wiem jak to skleić w całość. Jak ogarnąć słowami to wszystko co się dzieję wokół mnie i we mnie samej. Myślę, że strasznie zmienił się mój codzienny dzień w tym biegu jaki sobie narzuciłam przez 3 lata w szkole licealnej. Wakacje hmm szczerze zapomniałam jak to jest mieć wakacje. Teraz gdy spędzam czas przy pracach ogrodowych albo na zwykłej wyprawie rodzinnej czuję się dziwnie. Tak jak bym obudziła się z jakiegoś snu i zarazem wróciła do czegoś co było wcześniej. Tak jakby coś mi uciekło. Takie wakacje przypominają mi czasy dziecięce, gdzie w domu to tylko spałam a obiad prosiłam na wynos:D


Zawsze muzyka schodziła na niższy plan niż szkoła i obowiązki domowe. Te wakacje postanowiłam wykorzystać pod względem muzycznym. Czasami dopadają mnie takie dni, że sobie myślę "kurde masz już 19 lat i co tak na prawdę zrobiłaś dla siebie?" czasami mam poczucie, że nie wykorzystałam wielu szans ale co poradzić. Życie ma się jedno i póki jeszcze mam czas trzeba zrobić to co się nie zrobiło a naprawić to co się popsuło:)


Muzyka i piosenki to niesamowite lekarstwo, czy zgodzicie się ze mną? Przykład samej Adele jest przykładem niesamowitego lekarza. Dziewczyna śpiewa o swojej nieszczęśliwej miłości a zarazem jest terapią dla milionów ludzi na świecie a nawet własnej siebie. Jesteś szczęśliwy, tryskasz radością włączasz muzykę, która porywa Cię do tańca (bynajmniej ja tak mam:D) i w tym momencie masz kompana, który rozumie Cię bez wielu wyjaśnień i tłumaczeń. Jak często trafiło Wam się, że słuchając piosenki pomyślałaś/eś  "polać mu bo dobrze gada"? To tak pół śmiechem, pół żartem no ale myślę, że każdy zrozumiał :D

Tak chciałam nawiązać do piosenki, która idealnie opowiada o moim biegu jakim jest moje życie. Tekst można interpretować na wiele sposobów i każdy znajdzie swoje przenośne znaczenie tytułu piosenki. Piosenka już ma kilka lat ale tekst jaki dzisiejszy i wciąż aktualny:) Po raz kolejny wrócę do stwierdzenia, że kiedyś muzyka była tworzona dla przekazu i treści dzisiaj niestety w większej ilości przypadków dla pieniędzy.


Bardzo lubię tą wersję koncertową. Niesamowita atmosfera, energia i najważniejsze saksofon, za którego dźwięk dałabym się poćwiartować:)
Kochani pytanie do Was. Czy zgodzicie się ze stwierdzeniem,  że muzyka jest terapią duszy?:) 

Czekam na Wasze odpowiedzi bo jestem ich bardzo ciekawa:)
Pozdrawiam :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz