Piszę do Was o tej porze, gdyż miałam ambitny plan aby zrobić porządki generalne w swojej szafie... znalazłam mnóstwo starych rzeczy (książki z podstawówki, stare gadżety typu rakieta tenisowa , mój pierwszy mikrofon zabawkowy:D). Połowa z nich jest mi kompletnie niepotrzebna ale uczuciowo ciężko się z niektórymi rozstać, no ale cóż...:) Niestety moje "porządki" zakończyły się naciągnięciem kilku mięśni w stopie i okolicach łydki, tak więc wieczór spędziłam na masowaniu, kremowaniu i oszczędzaniu nogi :/
Dzisiejsza pogoda niezbyt zachwycająca i na dniach nie zamierza się zmienić, mimo wszystko chciałam Wam polecić pewien sposób na nudę w niedeszczowy dzień. Ostatnio ( tracę rachubę czasu, więc nie wiem czy to nie było przypadkiem przedwczoraj) z moją M wybrałyśmy się na piknik. Na takim lekkim nieogarnięciu spakowałyśmy do koszyków i torebek to co było pod ręką w domu i ruszyłyśmy za miasto. Oto co z tego wyszło:)
Najpierw skromna ale jakże pyszna i zdrowa uczta:) Kompot agrestowy maminej roboty + kanapeczki a na deser banany + Moni muffinki ! NIEBO W GĘBIE!
A potem relaks na łonie natury!
Tani i jakże zdrowy pomysł na nudę! :)
Jutro zwariowany dzień i na niezłym spidzie :)
Kierunek dni Elbląga, oby tylko noga nie dała mi się we znaki a tak to zapowiada się ciekawy wieczór:)
Buziaki! Dobranoc:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz