sobota, 12 maja 2012

totalne szaleństwo

Cześć kochani:*
Ostatni tydzień a nawet dwa to dla mnie totalne szaleństwo. Wcześniej długi weekend który był bardzo ciekawy :) Imieniny taty i przyjazd siostry:) Oprócz tego oczywiście czas matur.
W tym wpisie ( nieostatnim dzisiaj) postanowiłam, zrobić swój rachunek sumienia dotyczący matur.

Piątek (4 maja) zaczęliśmy od j. polskiego. Tekst (czytanie ze zrozumieniem) było bardzo ciekawe, lekko się to czytało, jednak pytania, to było śmieszne podaj 2-3 informacje a za to jeden pkt?! W dwóch zadaniach z proponowanymi odpowiedziami nie zgadzam się, jeśli o to chodziło co jest w przykładowych odpowiedziach to uważam , że pytanie było źle sformułowane. Jeśli chodzi o część "Wypracowanie" . Napisałam:D  Lektury jak najbardziej nie moje ulubione:D W momencie pisania matury zapomniałam o co chodziło w "Ludziach bezdomnych" więc wolałam nie ryzykować i podjęłam się tematu dotyczącego 3 części "Dziadów", który opierał się jedynie na podanym fragmencie. Trudniejszy temat, więcej "wątków" trzeba było poruszyć ale coś za coś. Trochę się boję, że moja interpretacja nie do końca wstrzeli się w klucz ale to okaże się po wynikach i po opublikowaniu oficjalnego klucza z CKE. Pomimo tego sądzę , że temat drugi dotyczący "Lalki" i właśnie "Ludzi bezdomnych" był łatwy jeśli ktoś pamiętał dobrze treść tych lektur. Wystarczyło porównać dwie postaci, więc to nie takie trudne.

Wtorek środa czwartek i piątek. To maturalny maraton. Rozpoczęty matematyka podstawową. Uważam , że matura ta była bardzo prosta śmiało można było walczyć o 100%. Jednak wiadomo w życiu nie ma tak dobrze i zawsze jak chce człowiek dobrze to źle coś skróci lub czegoś nie doczyta i tak oddaliłam się od tej stówki. Złość na samą siebie zdecydowanie sięgała zenit, jednak obiecałam sobie: płacz dopiero po wynikach :P:D
Matematyka rozszerzenie nie za prosta nie za trudna. Były zadania prostsze i te trudniejsze, które zabierały zdecydowanie sporo czasu i siły.:P w moim odczuciu poszła tak średnio. Mogła pójść lepiej no ale wynik lepszy niż na próbnej:)
Czwartek to już trzeci dzień maratonu. Jak nie stresowałam się przed wcześniejszymi maturami, to tu mnie te uczucie dopadło. Nie zbyt dobrze się czuję w humanistycznych przedmiotach a tym bardziej w językach. Niestety Bozia nie obdarowała mnie zdolnościami do obcych języków, więc pozwólcie, że się nie wypowiem czy to było trudne czy proste :) Dla mnie czytanie było przyjemne chodź niektóre odpowiedzi były zamotane i człowiek musiał głębiej przyglądać się tekstowi. Jeśli chodzi o list do byłego nauczyciela, jak czytałam na forach, jedni nauczyciele by zaliczyli list formalny i nieformalny inni jedynie formalny. Ja sama początek i zakończenie zrobiłam formalne oraz nie używałam w pracy skrótów. Natomiast środek zrobiłam taki mniej oficjalny. Zaskoczeniem dla mnie w liście było, że każda kropka wymagała poruszenia, zawarcia dwóch informacji. Tak zawsze było?
Ostatni dzień to starcie z fizyką. Z minuty na minute przed egzaminem czułam, że wiem co raz mniej. Jednak nie poddałam się i  jeszcze przed maturką powtórzyłam sporo rzeczy, które szczerze Wam powiem do niczego się nie przydały. Matura to totalny pogrom. Dotychczas jakie pisaliśmy, próbne czy takie o robione na lekcjach to zdecydowanie zadania na liczenie, liczenie i jeszcze raz na liczenie. A tu na tej maturze ok. 90% testu to teoria. Udowodnij to, wykaż tamto, wybierz odpowiedz i uzasadnij. Nawet było do napisania doświadczenie, gdzie zawsze takiego typu zadanie było na rozszerzeniu. Kilka razy pod czas matury sprawdzałam czy przypadkiem nie dostałam arkusza z rozszerzenia.:D no ale wszystko się zgadzało to była podstawa. Jeszcze zasmucił mnie rozkład punktów. Gdzie zawsze było tak, że zadanie np na obliczenie czegoś było na 3 punkty zawsze jeden punkt można było złapać za wyprowadzenie wzoru.A tym razem jeden punkt był za całe zadanie. Albo wybierz dwa wyrazy i wpisz w brakujące miejsca do tego oczywiście uzasadnij dlaczego tak wybrałeś. Za takiego typu zadanie był 1pkt.:/

Podsumowując, OGROMNIE się cieszę, że matury pisemne mam już za sobą!!!! :) Wszystko zdane, do przodu. Teraz tylko czekamy z jakim wynikiem zdane. W moim odczuciu mogły pójść lepiej :):) Przede mną już tylko ustne i 21 maja około godziny 10 zaczynam prawdziwe WAKACJE !!!

Pozdrawiam wszystkich, którzy czytając wytrwali do tego miejsca. Na prawdę jesteście wytrwali :D
Na koniec coś do pooglądania i posłuchania. Zdjęcia z wczorajszego wypadu po maturalnego :D oraz piosenka bardzo powiązana tematycznie z całym postem:)







Pozdrawiam :) 
I na pewno się jeszcze dzisiaj tu pojawię , więc do zobaczenia :*



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz